Po raz kolejny zawiodłam się. A na kim? Oczywiście na ojcu w chwili potrzeby, nigdy nie można na niego liczyć. Chciałam wyskoczyć do kumpeli, ale nie ma co się łudzić nie dość, że nie chciał mnie zawieźć to jeszcze katoregycznie mi tego zabronił. Gdyby to było raz. Ale to zdarza się ciągle. Dlatego ogłaszam bunt zamierzam nie jeść a przynajmniej nic z tych rzeczy które rodzice przygotują. Zobaczymy co z tego wyniknie. Mam nadzieje, że do sylwestra pociągnę. Muszę.
Jeszcze 4 dni♥
ok, obserwuję!
OdpowiedzUsuńJakieś dwa tygodnie temu miałam taki bunt. Nie jadłam nic w domu, przez dwa dni. W końcu się pogodziłam z tatą, ale moja mama teraz za każdym razem jak się kłócę z tatą powtarza 'Krzysiek odpuść bo znowu dziecko jeść przestanie.' zadowolił mnie skutek tego mojego małego strajku :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zdjęcie. ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję. (:
Fajny blog ;) Będę zdecydowanie wpadać częściej . Dzięki za obserwację . Również to robię ;)
OdpowiedzUsuńwiikuuu.blogspot.com
ja również obserwuje :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog postaram się wpadać częściej.
http://meefashionx3.blogspot.com/
Co Ty Skarbie odpierdalasz z tą głodówką??
OdpowiedzUsuń