"Stań się na chwilę mną, a obiecuję, że się pogubisz."
No więc ferie minęły. Niestety. Były prześwietne mnóstwo przyjaciół i rodziny, tak powinno być zawsze. Ale zakończenie już nie za wspaniałe: Nie wyjdziesz nigdzie do końca marca. Dziękuję droga mamo. Ech za co ja się pytam? Że nie siedzę w domu wychodzę, czasem (według mamy często) późno wracam i bla bla wie co jeszcze. Ubzdurała sobie coś i teraz cierp. Porąbane rozmowy na gg z Kacprem zdecydowanie poprawiają mi humor tematy wprawdzie o rozbieraniu się, o konsekwencjach, sexie itd. ale ma mi wszystko na żywo wyjaśnić jak się spotkamy. Najpierw pokłócenie potem pogodzenie, a teraz dowiaduję się, że był zakochany. A kiedy przypomniałam mu, że już inna mu się przecież podoba i po co mi to mówi po fakcie, to on na to : Może mam szanse. Porąbane, ale musimy się spotkać, by na spokojnie o tym wszystkim pogadać. I taki własnie jest plan na przyszły weekend. Hm przecież mam szlaban, ale coś w środku mi mówi, że jakoś to będzie. Choć dziś miałam jechać do Oli i do chłopaków, ale mama była nieugięta i nawet padnięcie na kolana na nic się nie zdało. Jutro szkoła, teraz czeka mnie historia, a nie mogę się za nic za nią wziąść. Pomocy! Pociesza mnie to, że jutro nareszcie zobaczę te wszystkie kochane mordy<3
Kiedy się to wszystko ułoży w jakąś sensowną całość?
"Stań się na chwilę mną, a obiecuję, że się pogubisz." - podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam u mnie NN
http://agatacia.blogspot.com/
odpowiedź na ostatnie pytanie: nigdy, bo zawsze będzie coś
OdpowiedzUsuń