niedziela, 4 marca 2012

3 Marca

Wczoraj okropna kłótnia z mamą, nawet miałam myśli samobójcze O_o. Ale już dobrze pogodzone.Wczoraj też byłam u Oli dawać "korki:", a tak na serio przyszła Milena, a potem przyjechali chłopaki Michał, Dawid i Emil. No to miał być pierwszy krok do zeswatania mnie z Emilem, któremu bardzo się podobam. Ale ja nie widzę w tym sensu rozmowa wgl się nie kleiła. Nie jest brzydki czy coś, ale nie iskrzy i ja nie widze w tym sensu.  Dziś kolejna nieudana randka z Karolem, to przecież kumpel i tak nic więcej nie będzie. Po dziś jestem przekonana. Gadało się świetnie, śmialiśmy się i w ogóle miło spędziłam czas, ale kiedy on rzucał bajer czułam się nieswojo. Nie traktuje go w ten sposób i nigdy nie będę, ze mną jest naprawdę trudno i jeśli teraz tak mówię to mogę być pewna, że nic się nie zmieni. Wprawdzie postanowiłam, że nie będę zbywać od razu, będę dawać szanse jakieś pierwsze spotkanie, poznanie się lepsze, ale chyba to nie ma sensu, bo mam wrażenie, że jak dalej będę się z takim chłopakiem spotykać to tylko narobię mu nadziei, a z mojej strony nic się nie zmieni. Jutro ma przyjechać Piotrek, ciekawe czy przyjedzie. Jeśli tak to mam nadzieje, że z nim będzie inaczej. Proszę o to.

2 komentarze:

  1. to dobrze , że już się pogodziłaś z mamą. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak się czujesz jak ktoś chce ciebie z kimś zeswatać... Dla mnie to żałosne...
    Masz bardzo ciekawego bloga ;*
    Obserwujemy ?
    http://koffamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń