niedziela, 26 lutego 2012

Taki tam 26 Luty


"Stań się na chwilę mną, a obiecuję, że się pogubisz."

No więc ferie minęły. Niestety. Były prześwietne mnóstwo przyjaciół i rodziny, tak powinno być zawsze.  Ale zakończenie już nie za wspaniałe: Nie wyjdziesz nigdzie do końca marca. Dziękuję droga mamo. Ech za co ja się pytam? Że nie siedzę w domu wychodzę, czasem (według mamy często) późno wracam i bla bla wie co jeszcze. Ubzdurała sobie coś i teraz cierp. Porąbane rozmowy na gg z Kacprem zdecydowanie poprawiają mi humor tematy wprawdzie o rozbieraniu się, o konsekwencjach, sexie itd. ale ma mi wszystko na żywo wyjaśnić jak się spotkamy. Najpierw pokłócenie potem pogodzenie, a teraz dowiaduję się, że był zakochany.  A kiedy przypomniałam mu, że już inna mu się przecież podoba i po co mi to mówi po fakcie, to on na to : Może mam szanse. Porąbane, ale musimy się spotkać, by na spokojnie o tym wszystkim pogadać. I taki własnie jest plan na przyszły weekend. Hm przecież mam szlaban, ale coś w środku mi mówi, że jakoś to będzie. Choć dziś miałam jechać do Oli i do chłopaków, ale mama była nieugięta i nawet padnięcie na kolana na nic się nie zdało. Jutro szkoła, teraz czeka mnie historia, a nie mogę się za nic za nią wziąść. Pomocy! Pociesza mnie to, że jutro nareszcie zobaczę te wszystkie kochane mordy<3 



Kiedy się to wszystko ułoży w jakąś sensowną całość? 

czwartek, 23 lutego 2012

23 Luty


Jakoś dawno mnie tu nie było dziś już 23ta data niektórym może kojarzyć się tylko z jedną osobą, taka już klasowa, a może szkola tradycja. Matko ciągle mam jakieś dziwne sny a to, że jestem najlepszą chirliderką, która z nikim się nie lubi (przeciwieństwo mojego życia), albo że jestem w ciąży O_o, a w dzisiejszą noc śniło mi się, że wszyscy wiedzieli o moim blogu tzn. moi kumple. Nie zbyt zachwycające przecież ja tu wylewam wszystko co we mnie siedzi, tylko nieliczni o tym wiedzą, bo darze ich ogromnym zaufaniem. Niech tak pozostanie.


Uh brat męczy mnie z lekcjami, przyjaciółka mimo, że już wróciła nie daje znaku życia, może zapomniała o mnie? Pewnie nawet nie tęskni, a ja tak tęsknie;/ Mniejsza... dziś jadę do koleżanki na noc tyle dobrego. Ferie powoli dobiegają końca, niestety. Bardzo szybko mi mijają, nie dobrze. Ale brzydko za oknem chcę już wiosnę, lato. Chyba jak każdy mam dość tej zimy. Wszystko jest takie dziwne... Muszę to jakoś ogarnąć.


Najnowsza piosenka Big Bang, doskonale odzwierciedla mój nastrój...


piątek, 17 lutego 2012

17 Luty

Hej ludzie! Dziś piątek jak szybko ten tydzień zleciał. Jutro ostatki i jeszcze nie wiem co będę robić. Propozycje imprezy u Emila jak wiadomo odmówiłam.. Dziś wstałam bardzo późno, potem z tatą do miasta do dziadków i tak o to jest wieczór. Oglądam Koreańczyków, Japończyków ❤_❤ . Wcześniej słuchałam muzyki na YT i oglądałam pictures, a teraz oglądam film City Hunter. Film Koreański z tłumaczeniem angielskim, ale damy radę! W końcu jest w nim ten śliczny Lee Min Ho.





To chyba tyle na dziś. Acha...strasznie się stęskniłam za Tobą Olu, niby to dwa tyg., ale ledwie mija tydzień, a już tak dziwnie bez Ciebie. Chciałabym móc  Cie zobaczyć, powydurniać się, pokłócić jak zwykle...Ech wracaj szybko Sarno! ❤

czwartek, 16 lutego 2012

16 Luty

Tłusty czwartek ! Ej no nie wiem czemu ale dziś nie miałam ochoty wcale na pączki wprawdzie zjadłam dwa domowe i babcia wcisneła we mnie jeszcze jeden "Bo nie będzie powodzenia przez cały rok" podobno. No ale miniejszym ogłaszam, że już chyba nie będę ich jadła jakoś mi się przejadły po dziś. Zastanawiam się co w nich takiego ludzie widzą? Ach no tradycja to tradycja. Mimo wszystko:


 Za szybko te ferie lecą! -.- Jutro już piątek, zanim się obejrzę będzie po weekendzie i po feriach. A jeszcze trzeba odwiedzić pare osób. A i na ostatki zaprosza Emil...ale jakoś nie chce iść i chyba nie pójdę. Chyba... Zresztą jutro jadę do Starachowic i możliwe, że tam zostanę. A jeszcze trzeba do Oli wpaść i do Anity na noc. W międzyczasie praca na konkurs plastyczny. No i pozostałe przygotowania do sprawdzianów, których mamy mnóstwo zaraz po feriach. Ech... Trzeba jakoś sobie umilić ten wolny czas, ale jak kiedy znów mnie choróbsko bierze po imprezie? Ciągle coś staje na drodze. Ale nie dam się nie mam zamiaru całe ferie przesiedzieć w domu nudząc się. Będę odwiedzać ile się da, a jak już w domu siedzieć to z pożytkiem. Oł yeah!


"Chwile szczęścia którymi się cieszymy, przychodzą niespodziewanie. To nie my je chwytamy, ale one nas chwytają."

środa, 15 lutego 2012

14 Luty



Walentynki! Tak ten post powinien pojawić się wczoraj, ale niestety blogerka nie była wstanie... Wczorajszy dzień udany. Tzn impreza się udała razem z Olą Dawidem Rafałem i Emilem. Nie chce kłamać. Średnio pamiętam co sie działo. Pamiętam, że biliśmy się poduszkami szczególnie z Rafałem. A i teraz patrze na swoją rękę są na niej dwie obce bransoletki, które zabrałam chłopakom, a Rafał zabrał mi moją. Pamiętam jak tańczyliśmy z Emilem przed tv. I że Rafał siedział ciągle w łazience...wymiotował. Oglądali moje zdj. No i tyle pamiętam. Oj tam fajnie było. Ważne, że ze znajomymi.




A jak się czuję? Nie to, że tragicznie, ale ciężko jest. A rodzice? Z mamą szczerze pogadałam czyt. zwaliłam wszystko na siebie w końcu rozmawiałyśmy, gdy byłam w tamtym stanie... Potem jeszcze nad ranem do mnie przyszła wychodząc do pracy i pyta : Jak się czujesz? A ja: Wody! A ona: Masz nauczkę. A ja sobie pomyślałam: Żeby to pierwsza była... Ale tego już nie powiedziałam. A z tatą luz nic, a nic nie mówi o wczoraj nic sie nie czepia nie drze po prostu bajka. W pewnym momencie to miałam wrażenie, że wyżywa sie na Krystianie, bo to na niego krzyczał  o coś. Ohh mogłoby być tak zawsze! *-*



A... znów mamy "problem" dziś patrzę na swój tel. a tam sms : Jak myślisz mam u niej szanse odp na swoim tel." To było do Oli od Emila.. Yhh chyba mu się podobam, ale on mi raczej nie. Tzn nie to żeby był brzydki czy coś. Może  nie mój typ, ale nie jest brzydki i fajny jest nawet, ale co z tego? Kiedy ja już sb truje, że nic z tego nie będzie. Ale nie odrzucę go tak od razu nie mogę. Mam zamiar najpierw go poznać może stosunek mój do niego z czasem się z mieni i okaże się tym, który da mi szczęście? Nie wierze w to, ale tego nie mogę być pewna. Ale jestem pewna, że już nigdy nie będę niczego tak od razu przekreślać. Najpierw zawsze trzeba dać czemuś szanse..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 

"Miłość w naszych czasach nie istnieje. Trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać"
 "Bo czasami trzeba żyć chwilą i nie zastanawiać się, co będzie i było ."
"Masz chłopaka ? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko, dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. Wspólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam."

poniedziałek, 13 lutego 2012

My stupid heart.

Hej. Wiecie czytam sobie teraz wpisy http://fanta122312.pinger.pl i tam jest tyle wpisów o zakochaniu, szczęśliwym bądź nie. Ale kiedy czytam kolejne i kolejne, powoli uświadamiam sobie, że ja nie jestem zakochana. I chyba tego właśnie mi brakuje. Ale tak trudno mi to zmienić. To nie przychodzi na pstryknięcie palca, szczególnie w moim przypadku. Niby tyle znam facetów, wciąż poznaje nowych, ale dlaczego nie mogę trafić na kogoś w kim zakocham sie z wzajemnością? Czasem zdarzają się tacy faceci, ale wtedy znowu pojawiają się te cholerne przeciwności losu, które mówią mi nie uda się, albo potrzeba czasu. Jutro Walentynki. Spędzę  je z przyjaciółką jej chłopakiem i jego przyjacielem. Czuje, że on będzie chciał, a ja nie. Tak jest zawsze. Ja jebie już... Choć może nie mówmy hop zanim skoczymy. Może to dlatego, że sobie tak mówię, a będzie inaczej? To się okaże jutro. Muszę zaszaleć. Potrzebuję tego. Odreagować na chwile zapomnieć o Bożym świecie o tym jak mi trudno i jaka jestem samotna mimo, iż mam milion osób wokół siebie, tyle wspaniałych, tyle ubiegających. Kurwa gdyby moje łaskawe serce zaczęło to rozumieć. Czasem szwankuje i nie potrafi. Momenty załamania, zawsze muszą w której za szczęśliwej chwili przyjść, żeby przypomnieć człowiekowi, że nie ma tak łatwo. Cierpieć też trzeba, ta kurwa... Mam już tego dość. Czasem chciałabym być brzydką, głupią, czy naiwną laską i móc się zakochać w pierwszym lepszym i choć przez moment być szczęśliwa. Po prostu potrafić dać szanse każdemu... A nie mieć wyuzdane gusta i zjebane serce, które potrafi się zakochać w jednym na milion. Wiem jestem do niczego. I sama sobie jestem winna. Muszę coś z tym zrobić. Tylko co...

niedziela, 12 lutego 2012

Sobota♥

Jak było? Zajebiście. Wystarczą przyjaciele, by bawić się świetnie nawet przy nudnej orkiestrze szaleliśmy jak głupi. A spotkanie? Mordęga (czyt. zamarzłam) ! Myślałam że nie dojdę potem do tej szkoły. Łooj... ale jakoś to przeżyłyśmy z Kamilą. No o Oli to nie wspomnę, bo radość ją rozpierała, że jej zimno pewnie nie było. Zakochaniec mój. A kumple jej chłopaczka byli w porządku;) Równie pierdolnięci. No przyznam, że ogniska na ogniu to ja jeszcze nie widziałam! Wgl to co oni potem przez niby"10 min." wyprawiali przechodzi ludzkie pojęcie. Nie obyło się bez wchodzenia do żeńskiej łazienki podobno "przez pomyłkę" i tańca, ale żeby to normalnego. Gdzie tam tańczyli między sobą i jeden uchodził za rurę ! A potem pociąg przez całą szkołę niech wszyscy zobaczą. Haha M A SA K R A. Ale gdy w końcu poszli zaczeliśmy szaleć z ludźmi  z klasy.Po mińmy to, że chłopaki z kl byli uwalani pizzą, a gdy jednemu powiedziałam, żeby się wytarł to zaraz każdego ręka wchodziła w ruch. Matkoo.. Naprawdę warto było pójść. Nawet dla tych paru piosenek przetańczonych razem, a każdą tańczyliśmy tak jakby była ostatnią. Zero pohamowań, szaleństwo na maxa, a co tam ostatni rok. łoj to co będzie na wieczorku ^^ A o nieprzyjemnym incydencie też wspomnę, niestety jeden Pan, którego nie powinno być przyszedł...eh czułam się jakby każdy krok był mi na złość zrobiony. Ale przeżyłam. To najważniejsze. A co do wtorku... hmm już ekipa zaproszona. Jak to będzie okaże się 14-stego. Ale już wiem, że będzie to równie świetny dzień jak wczorajszy.    ♥
 



Czy Ty wiesz co jest naprawdę piękne ?
Przeczytaj drugie słowo.♥


sobota, 11 lutego 2012

Ferie♥


11.02.2012 r.
Ferie pora zacząć! Dziś sobota, więc szykuje się impreza. Wiadomo pierwszy dzień ferii to szkolna. Ale i tak będzie świetnie ! Razem z Olą najpierw idziemy na spotkanie z chłopakami ^^ , a potem prosto na dyskotekę. Kiedy impreza się już rozkręci, na pewno będzie wspaniale. W końcu ostatni rok. Musimy poszaleć wspólnie ♥. Czuję, że to będzie dobry dzień. Czuję, że to będą dobre ferie. ♥


środa, 8 lutego 2012

Living my life ♥



Chciałabym wyrazić to co czuje. To trudne. Przecież dobrze wiem, że mam dobre życie ba ktoś powiedziałby idealne, ale mimo wszystko czasem jest mi źle.Wiem powinnam zacząć doceniać to co mam i obiecuję, że zacznę to robić, ale w rzeczy ludzkiej jest czasem złe samopoczucie i tego nie da się od tak pozbyć. Każdy ma prawo do gorszych dni. Uważam, że w naszym wieku szczególnie. Ostatnio czasem jakoś mi dziwnie, czuję się jakbym patrzyła na siebie z boku. Jakby moje ciało i dusza nie stanowiły prawidłowej całości. Jakbym wyszła rozumem z ciała i patrzyła co robię. Naprawdę to dziwne, ale czasem tak mam. Np. jestem w jakiejś sytuacji i dopiero to do mnie dociera co się wydarzyło, ktoś powiedziałby po prostu nie ogarniam, ale to coś innego. Czuję się zupełnie tak jakbym obserwowała samą siebie wyciągała z tego wnioski...czasem naprawdę dogłębnie w myślach siebie krytykując. Może to przez te książki? Tak wiele postaci widzę przed oczami gdy je czytam, a teraz gdy podchodzę do lustra nie poznaję własnej siebie uświadamiam sobie, że ta osoba która się odbija w lustrze to właśnie ja. Nie jestem najgorsza i rozumiem to. Przecież dobrze się uczę, dobrze wyglądam, mam przyjaciół, nie mam wrogów, mam komu zaufać, mam osoby które kochają mnie a ja ich, mam wkurzających kolegów, podobam sie chłopakom, mam jakieś swoje pasje, czy talenty swoje cele. Ale nie jestem z tych co uważają się za Bóg wie kogo i nigdy taka nie będę. Wiele rzeczy nie doceniam, bo zbyt często uważam, że mogło być lepiej, że ja mogłam być lepsza. Stawiam sobie wysoką poprzeczkę, może to i dobrze, ale czasem to zawadza w moim życiu. Może i czasem przez to uciekają mi chwile, które powinnam bardziej docenić. Przecież niedługo pewien etap w moim życiu się zakończy. Gimnazjum. Tak bardzo tego nie chce. Teraz życie stało się naprawdę wspaniałe to dzięki temu jak bardzo się ze sobą zżyliśmy ♥ .  Przykro mi teraz to zostawić iść gdzieś na przód i szukać nowej drogi nowych tak bliskich mi ludzi. Ale takie są prawa tego świata. Mimo wszystko coś w głębi mówi mi, że będzie dobrze, a nawet lepiej. Wierzę w to. Staram si łapać każdą chwile. Każdą kłótnie z przyjaciółką, każde głupie pomysły, wygłupy kolegów czasem tak sprośne..., każdy uśmiech drugiej osoby, każdy miły gest, każdą mile spędzoną chwile, gdy jesteśmy razem. To cudowne, że choćby nie wiem co się działo ty zawsze masz siłę. Tą siłę dają Ci właśnie przyjaciele, na których w każdym momencie możesz liczyć, możesz powierzyć im sekret, poradzić się  nie tylko nie zapomniane spędzać czas. Jestem szczęściarą, że mam przy sobie takich właśnie ludzi. Nigdy nikt ani nic nie jest całkowicie idealne, ale to własnie w tej nie idealności potrafimy tak wiele doceniać.   ♥♥



A co do walentynek...
Nie mogę siebie zmusić do miłości, ale mogę sprawić, że się we mnie zakochasz.
No właśnie. Nie chciałam tego. Yy stop chciałam nasz RIP( rozkochać i porzucić) więc doszedł do skutku może i kilkakrotnie, bo znów kosz, znów się ktoś zakochał bez wzajemności. A może tylko się spodobałam? Ale to czemu tak wypisuje do mnie... chciałam to zakończyć, ale ponoć trudno jest zapomnieć... Pociesza mnie myśl, a może i nie pociesza (bo w końcu się łamie), że chyba znalazłam osobę, w której naprawdę potrafię się zakochać. Ale czy z wzajemnością? Hm najpierw to trzeba by się spotkać... Wszystko przede mną, może się uda. Kto wie jak potoczy się życie. Nigdy nic nie wiadomo. Jak na razie czuję się wolna. Polecam to uczucie.


W końcu się ułożyło. W sobote choinka ♥ , a 14 organizuję imprezę i jeszcze któregoś wypad do Kielc do kina z kumplem. To będą najlepsze ferie mojego życia! Pomijając fakt, że na pozostałe dni nie mam planu...Ale jestem pewna, że na spontan się coś wymyśli.