czwartek, 15 grudnia 2011

My poem♥

Wszystko się ułożyło. Stop nie wszystko. Ale przynajmniej w rodzinie jest już  OKEJ. Tylko pozostała ta jebana miłość. Uhh. Jeszcze dziś na WDŻ ten temat. I gadanie o zdurzeniach i ten wzrok na siebie z przyjaciółką. Dobra nie myślmy o tym. Na po prawe humoru mój stary wiersz aczkolwiek jeden z nielicznych. Tak jestem artystą a to mój apel do ludzkości. HaHaHaHa. Te komentarze na temat mojej osoby dawane przez niego są zadziwiające co najmniej. A o to on:



Każdego dnia odkrywam nowe marzenia
często są to te nie do spełnienia
lecz ja zaślepiona swym odległym celem
brnę dalej, często zawadzając o granice nazwaną zwątpieniem
czasem da się usłyszeć głos który każe się poddać
lecz ja będę silniejsza i swej nadziei mu nie oddam
nawet nie zastanawiam się co los mi pisze
bo to  nieodgadnione
każdego dnia dowiaduje się o nowym jego planie
przeżywając chwile które były mi pisane
to że mnie ranią to normalne
ale bywają też takie które nie są wcale marne
przynoszą szczęście malują uśmiech na twarzy
czasem spełniają to co się od dawna marzy.
Chcę iść nadal już dobrą drogą
udowodnić że tacy jak ja też mogą
i nie dać się porwać nieprzyjacielskim falom
nie zważając na zegar cieszyć się chwilą.
Zmierzać dotrzeć do celu
wytrwać ocaleć
jak tych nie wielu
co  nie zgubiło się w życia tunelu
z pułapkami o imionach nienawiść pycha i samolubność.
Zabić wszech panującą nudność
żyjąc rozważnie
ale i odważnie
zapisując w swej historii
wszelakie dokonania
by zmienić coś w tym świecie
nie żyć bez prawidłowego trwania
Żyć nie tylko dla własnych przyjemności
lecz dając też innym powody do radości.

1 komentarz: